Łódzkie: makabra na torfowisku. Z błota wystawały…

Jesień i sezon grzybowy to okres, w którym w polskich lasach notuje się przerażająco dużo zgonów, zaginięć i przerażających odkryć. Ludzie zajęć poszukiwaniami grzybów gubią się, wchodzą w zdradliwy teren, a czasem odnajdują ofiary takich smutnych sytuacji. Tak jak tym razem na torfowisku Rąbień niedaleko Zgierza. 

Mężczyzna spacerujący w sobotę około 11:30 po terenie rezerwatu w poszukiwaniu grzybów spostrzegł, że w torfowisku znajdują się ludzkie zwłoki. Przerażony wezwał na miejsce policję.

 

ZOBACZ TEŻ: Ugięły się pod nim nogi, gdy zobaczył TO na zdjęciach lasu

 

Rezerwat Rąbień ma 42 hektary i jest jednym z najciekawszych w środkowej Polsce. Same torfowiska, które są głównym elementem chronionym stanowią trudno dostępny, podmokły i zdradliwy teren. Z tego też powodu na miejsce wezwano strażaków, którzy pomogli wydobyć ciało na stały ląd.

 

Wtedy w czasie wstępnych oględzin okazało się, że jest to 67-letni mieszkaniec łódzkiego Widzewa, który ostatni raz był widziany 19 października na swoim osiedlu. Zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone do sekcji zwłok i dalszych czynności prokuratorskich.

 

Śledczy nie wykluczają, że 67-latek mógł wybrać się na grzyby, ale nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństw czyhających na niego w rezerwacie Rąbień. Niegdyś torfowiska te były eksploatowane, dziś dawne wyrobiska skrywa mętna woda. Miąższość torfu wynosi od 1,5 do 3 metrów grubości. Torfowiska to tereny bagienne, bardzo zdradliwe, szczególnie dla osób, które nie znają ich nie wiedzą gdzie i w jaki sposób się po nich poruszać.

Komentarze