Mógł umrzeć na prostej drodze. Nie wiedział, co się dzieje!

Ale szok! Jechał prostą drogą i nagle znalazł się w rowie. Nie wiedział nawet, co się stało, bo…

W czasie patrolu proszowiccy policjanci zauważyli, że niedaleko od jezdni, w rowie melioracyjnym, leży samochód. Funkcjonariusze pobiegli, sprawdzić, co się wydarzyło. We wnętrzu auta siedział starszy mężczyzna. Był nieprzytomny. Znajdował się na miejscu kierowcy.

Silnik pojazdu nadal pracował, więc do wypadku musiało dojść kilka chwil wcześniej. Mundurowi wybili szybę, bo drzwi auta były zablokowane.

fot. policja.pl

Na miejscu pojawili się też funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Proszowicach. Strażacy i policjanci wydobyli nieprzytomnego mężczyznę z samochodu. Nie było to proste zadanie, bo pojazd znajdował się w dwumetrowym rowie.

Mężczyzna przestał oddychać. Od razu rozpoczęto resuscytację. Prowadzono ją do czasu przyjazdu karetki. Tam kontynuowano ratowanie życia kierowcy. Wreszcie odzyskał on czynności życiowe.

Mężczyzna trafił do szpitala. Na szczęście udało się go uratować.

Świadkowie zeznali, że kierujący pojazdem zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na pole, po czym wjechał do rowu.

W akcji ratunkowej pomagali okoliczni mieszkańcy.

Zobacz także: Wojewódzki zaproponował pracę znanemu dziennikarzowi. O co chodzi?

Fot. policja.pl

Komentarze