Takie wydarzenia zawsze mrożą krew w żyłach. Na plaży odkryto gości dorosłego człowieka. Szybko okazało się, że należą one do zaginionego Erwana Ferrieux. Na północnym wybrzeżu Nowej Południowej Walii w Australii dokonano przerażającego odkrycia. 21-letni turysta z Francji zaginął w lutym tego roku. Niestety, policja potwierdziła, że nie żyje.
Kości znaleziono w miejscu gdzie najprawdopodobniej zaginął Erwan Ferrieux z Francji. Były one porozrzucane i codziennie odnajdywano kilka z nich. Badania DNA potwierdziły, że należą one do 21-letniego zaginionego Francuza. Porównanie DNA trzech kości zlokalizowanych w czerwcu potwierdziło, że pochodzą one od tej samej osoby płci męskiej. Wierzymy, że należą do pana Ferrieux – powiedział w poniedziałek nadinspektor policji w Port Macquarie, Paul Fehon. Prócz Erwana zaginął również Hugo Palmer – jego rok młodszy kolega. Policja podejrzewa, że mężczyźni mogli wejść do wody i po prostu utonąć, a prąd morski wyrzucił na plażę ich szczątki.
ZOBACZ:Tak makabrycznej zbrodni ŚWIAT nie widział. Poćwiartowane zwłoki, szatański rytuał i…
Niewyobrażalna tragedia. Dodatkowo znaleziono wypożyczone przez mężczyzn auto w którym były ich rzeczy. Tylko tyle po nich zostało…
źródło: o2.pl fot. pixabay.com