Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej, poinformowała dziennikarzy „Rzeczpospolitej”, że Stefan W. był badany przez psychiatrów ponad 20 razy. W więzieniu otrzymał trzy kary dyscyplinarne i zaledwie jedną nagrodę. Mógł się tam również nauczyć posługiwania nożem.
Stefan W. był konsultowany przez lekarzy psychiatrów (różnych, głównie zewnętrznych) ponad 20 razy oraz leczony w Oddziale Psychiatrii Sądowej w Szczecinie. Wszystkie diagnozy i zalecenie lekarzy psychiatrów były dla personelu więziennego wiążące, jako wskazania do dalszego postępowania ze skazanym w zakresie jego zdrowia – powiedziała ppłk Krakowska, rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Jak informuje „Wirtualna Polska”, w jednym z ośrodków w Szczecinie, zdiagnozowano u niego schizofrenię paranoidalną. Zastosowano wobec niego specjalistyczne leczenie farmakologiczne. Stefan W. miał jednak w pewnym momencie odmówić przyjmowania leków, a lekarze ocenili stan jego zdrowia psychicznego, jako dobry.
ZOBACZ:Tak Stefan W. zdobył przepustkę i wszedł na scenę. NOWE FAKTY!
W rozmowie z „Rzeczpospolitą”, bardzo mądrą rzecz powiedział kryminolog Brunon Hołyst. Twierdzi on, że przed wyjściem na wolność, mężczyzna powinien zostać jeszcze raz zbadany, aby uzyskać stuprocentową pewność, że może normalnie egzystować w społeczeństwie. Schizofrenia paranoidalna, którą stwierdzono u Stefana W., to nie grypa, że przechodzi z dnia na dzień, więc dziwić może, że oceniono stan jego zdrowia psychicznego, na poziomie dobrym, znając wcześniejsze wyniki badań…
źródło: wp.pl , Rzeczpospolita, o2.pl
fot. facebook.com