Na kazaniach mówił ludziom jak żyć, lecz gdy wychodził z kościoła zmieniał się w zboczeńca. Ksiądz z parafii w Wielączy (Lubelszczyzna) podglądał i nagrywał dzieci w przymierzalniach. Aż ciężko uwierzyć w sposób, jaki sobie do tego opracował. Mianowicie, kamery montował na czubku swojego buta…
I pewnie by tak sobie działał w nieskończoność, gdyby nie wycieczka na Chorwację. Udał się tam z czterema innymi duchownymi. Nie zaciekawiły go jednak piękne okoliczności bałkańskiej przyrody oraz zabytki, których w okolicach Splitu jest od groma. Wpadł w jednym z centrów handlowych, w którym to nagrywał telefonem komórkowym dziewczynkę. Został zatrzymany przez policję. Okazało się, że nie był to pierwszy incydent z jego udziałem. Polscy funkcjonariusze ustalili, że instalował kamerę szpiegowską na czubku buta i podsuwał nogę pod kotary w przymierzalniach. Na plebani znaleziono miniaturowe kamerki, komputery oraz dyski, na których było siedem filmów oraz ponad 250 zdjęć o treści pornograficznej z udziałem nieletnich. Duchowny został odsunięty od pracy z dziećmi i przeniesiony do innej parafii. Chciał dobrowolnie poddać się karze, na co początkowo zgodziła się prokuratura. Jednak postanowiono zmienić zdanie i postawić księdza przed sądem, gdyż ta kara nie byłaby odpowiednia.
ZOBACZ:Lekarze są w szoku. Odkryto skuteczny lek na raka!
Ileż jeszcze takich wydarzeń z udziałem duchownych będziemy musieli przechodzić? Czy nasze dzieci są bezpieczne w kościele? Wątpliwa sprawa – właśnie przez takich ludzi.
źródło: se.pl fot. pixabay.com