Lubuskie: przekopywał ogródek i znalazł średniowieczny skarb. Nikt nie ma pojęcia, skąd mógł się tam wziąć

Pan Józef z Kunowic w województwie lubuskim przekopywał swój ogródek. Standardowa praca przekształci się chyba w wykopaliska archeologiczne, bowiem znalezisko, którego dokonał pod warstwą ziemi jest co najmniej niezwykłe!

Mężczyzna nigdy nie spodziewał się, że jego ogródek może skrywać jakiekolwiek tajemnice. Tymczasem w trakcie pracy dostrzegł wśród ziemi dziwny owalny przedmiot. Szybkie oczyszczenie go z ziemi ujawniło łacińskie litery, które dla przeciętnego człowieka nie składały się w nic konkretnego. Niemniej jednak Pan Józef wraz z synem od razu zrozumieli, że musi być to cenny zabytek.

 

ZOBACZ TEŻ: Znaleźli na plaży list w butelce sprzed pół wieku. Teraz szukają jego autora!

 

Panowie opublikowali zdjęcia znaleziska na jednej z grup na portalu społecznościowym. W ten sposób dotarli do nich specjaliści, którzy zidentyfikowali przedmiot jako bullę papieża Mikołaja III, który władał tronem piotrowym w latach 1277-1280! 

 

Znalezisko to przedmiot wykonany z ołowiu o średnicy 3,5 cm. Na jego rewersie znajduje się przedstawienie dwóch medalionów ze zwróconymi ku sobie głowami mężczyzn oraz napis kapitałą: SPASP. Na awersie umieszczono napis uncjalny: NICO:/ LAUS: / PP: III: (nad literami PP umieszczono znak kontrakcji). Bulla poza zarysowaniami znajduje się w dobrym stanie.

– powiedział Błażej Skaziński, pracujący w urzędzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

 

Bulla to słowo pochodzące z łaciny, oznaczające bańkę lub inną okrągłą rzecz. Przyjęło się, że bullami określano złote lub ołowiane (ewentualnie wykonane z innego metalu) pieczęcie papieży, rzadziej władców, którymi ozdabiano najważniejsze dokumenty wychodzące z kancelarii. W ten sposób określenie „bulla” przechodziło na cały dokument.

 

Jak na razie nie wiadomo w jaki sposób bulla znalazła się w ogródku pana Józefa i do jakiego dokumentu była przytwierdzona. Najbardziej prawdopodobna wersja to taka, że została skradziona, z którego z pobliskich kościołów, a następnie ukryta lub zgubiona przez jednego z bandytów, którzy dokonali napadu.

 

Pan Józef może teraz liczyć na nagrodę za swoją uczciwą postawę, a być może jego działkę zechcą jeszcze sprawdzić archeolodzy – wszak gdzieś głębiej w ziemi mogą kryć się jeszcze inne ciekawe przedmioty!

Komentarze