Ostatnie SŁOWA 15-latki z Koszalina! SZOKUJĄ!

Biły pięściami w ściany, krzyczały, wzywały pomocy. Nie było dla nich ratunku. Brak możliwości ewakuacji, je zabił. Tak miały wyglądać ostatnie chwile 15-latek, które zginęły w escape roomie w Koszalinie. Okazuje się, że jednej z nich udało się dodzwonić do taty, to były jej ostatnie słowa…

Julia, Amelia, Gosia, Karolina i Wiktoria – tak miały na imię dziewczynki, które zginęły w pożarze koszalińskiego escape roomu. Chodziły do jednej klasy w Gimnazjum nr 9 w Koszalinie. Miały spędzić godzinę w pokoju zagadek z okazji urodzin jednej z nich. Jak donosi Super Express, nastolatki wybrały pokój Mrok. Zostały tam zamknięte w piątek po godzinie 17. Miały wyjść po odgadnięciu wszystkich zagadek. Tak się jednak nie stało. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że w poczekalni wybuchł pożar, spowodowany rozszczelnieniem butli gazowej, odcinając pracownika obiektu od możliwości udzielenia dziewczynom pomocy. Nastolatki zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Dziewczynki były świadome tragedii sytuacji, w jakiej się znalazły. Jedna z nich zadzwoniła do taty, ostatnie słowa brzmiały: RATUJ!

 

ZOBACZ:Znana przyczyna POŻARU w Koszalinie! NIE ŻYJE pięć dziewczynek.

 

Jest to okropna historia… Świętowały urodziny, a odeszły razem…

źródło: o2.pl

fot. youtube.com

Komentarze