Potworny wypadek skoczków narciarskich. Wszystko przez PIJANEGO trenera!

Skoczkowie wracali z zawodów dla juniorów odbywających się w czeskim Harrachovie. Niestety ich trener prowadzący busa był pod wpływem alkoholu. Samochód skoczków zderzył się z autem osobowym. Doszło do tragedii. 

Grupa młodych, czeskich skoczków z Novego Mesta była w drodze do domu po zawodach juniorskich. Na wysokości miejscowości Jilemnice bus, którym jechali skoczkowie zjechał na przeciwległy pas ruchu i wpadł wprost na auto osobowe zmierzające w odwrotnym kierunku.

 

ZOBACZ TEŻ: PILNE! Potwierdzono pierwszy przypadek KORONAWIRUSA w Polsce

 

W wyniku czołowego zderzenia zginęła kobieta prowadząca auto osobowe. Jej mąż i dziecko zostali śmigłowcem przetransportowani do szpitala w Hradcu. W busie rannych zostało pięć osób, w tym czterech skoczków.

 

Czeskie media podają, że sprawcą wypadku jest trener drużyny juniorskiej, który prowadził busa. Policja podała, że znajdował się on pod wpływem alkoholu. Nie ujawniono jego nazwiska, wiadomo jedynie, że był trenerem byłego mistrza świata juniorów.

 

Z klubu sportowego SK Nove Mesto wywodzi się Viktor Polasek, który w 2017 roku w Park City w USA zdobył taki tytuł. Teraz trenerowi skoczków grozi sześć lat więzienia za spowodowanie wypadku.

 

ZOBACZ TEŻ: Pokazują, że nie boją się koronawirusa w najgłupszy możliwy sposób. Aż trudno uwierzyć!

Komentarze