Rolnik szuka żony: pierwsza randka i wielka KLAPA. „To są aktualne zdjęcia?”

Każdy, kto kiedykolwiek poznawał partnerów lub partnerki na odległość wie, że zdjęcia, które wysyła się drugiej stronie… często są „nieco” podkoloryzowane. Wszak każdy wybiera te najlepsze, pokazujące go jak najkorzystniej. Okazuje się, że moda ta dotarła także do programu Rolnik szuka żony! 

 

Aktualnie nowa grupka rolników poznaje kandydatki na partnerki na całe życie. Dziewczyny wysyłały im swoje zdjęcia, listy i inne upominki. Jeden z rolników – Grzegorz, wybrał sobie m.in. Aleksandrę – uroczą kobietę o rudych włosach i malutkim podbródku.

 

Jakież było jego zdziwieni, gdy okazało się, że… Aleksandra znacząco odstaje od wizerunku ze zdjęć. Oczywiście nad niczyim wyglądem nie zamierzamy się pastwić – nie o to chodzi! Ale jednak wielkie zdumienie Grzegorza, który wypalił od razu „A wiesz, że cię nie poznałem?” mówi bardzo wiele!

 

 

 

Rozumiemy, że każdy z nas chce się zaprezentować jak najlepiej, ale tutaj mamy do czynienia z kłamstwem. Dziewczyna sama postawiła się w bardzo stresującej i zawstydzającej sytuacji przed milionami widzów. Domyślamy się jakie były jej intencje, ale przecież smutny finał był bardzo łatwy do przewidzenia.

 

Jesteśmy pewni, że Aleksandra to miła, ciekawa i dobra dziewczyna, ale ukrycie pewnych niedoskonałości własnej sylwetki nie wyszło jej na dobre. Zawiedziony i oszukany Grzegorz nie był już w ogóle zainteresowany, tym co swoją osobą prezentuje dziewczyna! Ale może – mimo wszystko – nie wyjdzie jej to na złe. Być może pojawi się kandydat, któremu Aleksandra, taka jaka jest, wpadnie w oko? Czego jej szczerze z całego serca i bez żadnych złośliwości życzymy!

 

facebook.com/ foto: facebook 

 

 

Komentarze