Słowne utarczki między młodymi i starszymi ludźmi w autobusach komunikacji miejskiej to standard. W USA doszło ostatnio do dramatu. 75-letni staruszek został wypchnięty przez 25-letnią kobietę gdy opuszczał pojazd. Powodem było to, że zwrócił jej uwagę, że źle się zachowuje. Niestety, mimo starań lekarzy mężczyzna zmarł w szpitalu. Kobieta odpowie przed sądem.
Jak pisze portal „o2.pl” 25-letnia Cadesha Bishop zachowywała się wulgarnie w autobusie i „atakowała ludzi słownie”. Wtedy zwrócił na jej zachowanie uwagę 75-letni staruszek, który próbował ją uspokoić i przywołać do porządku. Ta w pełnej furii wypchnęła go z autobusu, gdy ten go opuszczał. Okazało się, że mimo wszelkich starań lekarzy z pobliskiego szpitala, mężczyzny nie udało się uratować. Cadesha Bishop przebywa w więzieniu od 8 maja. Kaucję, dzięki której mogłaby je opuścić oszacowano na 100 tysięcy dolarów. Rozprawa będzie miała miejsce 21 maja. Kobieta usłyszy zarzut morderstwa. 75-latek uderzył z impetem głową o chodnik aż dwa metry od pojazdu – dosłownie wyleciał z autobusu. Zmarł po miesiącu hospitalizacji.
ZOBACZ:[WIDEO] Niesamowity pokaz gibkości pięknej dziewczyny. To już jest człowiek-guma!
Straszne wieści, które przerażają i skłaniają nas do refleksji i odpowiedzi na pytanie: dokąd ten świat zmierza? Zasłużony obywatel zwrócił uwagę młodszej od siebie o 50 lat kobiecie, czyli postąpił dobrze, tak jak powinien. Przypłacił za to najwyższą cenę.
źródło: o2.pl fot. youtube.com