Nikt nie wie dlaczego 28-letni mężczyzna zrobił coś takiego. Skandaliczny incydent miał miejsce na ulicy Pułaskiego w Gdańsku, w sobotę około godziny 19. Rozjuszonego Ukrainiec został zatrzymany przez świadków.
Najpierw mężczyzna brutalnie zaatakował 79-letnią kobietę, która wyszła z kościoła. Staruszka otrzymała mocny cios w twarz. Ukrainiec na tym nie poprzestał – rzucił się w kierunku zaparkowanych obok samochodów i zaczął je demolować. W jednym zbił szybę, w drugim wyrwał lusterko.
Wówczas inni ludzie znajdujący się na ulicy ruszyli by go powstrzymać. Napastnik nie zdecydował się, by zmierzyć się z jakimś mężczyzną, za to uderzył 55-letnią kobietę, która znajdował się w jego pobliżu.
Pozostali świadkowie obezwładnili furiata i przytrzymali do czasu przyjazdu policji. Gdyby nie oni, nie wiadomo do czego posunąłby się napastnik. Na badaniu alkomatem okazało się, że Ukrainiec ma 1,3 promila alkoholu we krwi. Obie zaatakowane przez niego kobiety trafiły do szpitala – jedna ze wstrząsem mózgu, druga ze złamaną kością policzkową. Obie też złożyły zawiadomienia o pobiciu.
Właściciele zdemolowanych aut ocenili swoje szkody na 1500 złotych. Ukrainiec trafił do aresztu, w którym poczeka na wyrok sądu. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Czy jego działanie było podyktowane alkoholem czy może czymś innym – jeszcze za wcześnie na werdykt. Nie ulega wątpliwości, że nie ma żadnego wytłumaczenia dla jego zachowania, które bylibyśmy w stanie przyjąć!
fakt. pl