Pasażerowie lotu z Barbadosu do Londynu zapamiętają go do końca życia. Tuż po 5:30 na pokład samolotu wpadli przedstawiciele służb medycznych. Wszystko przez to, na pokładzie znajdowały się osoby uczestniczące w rejsie MSC Preziosa, na którym złapały podejrzany wirus. Nagle zaczęły się źle czuć.
W samolocie byli wyłącznie pasażerowie rejsu MSC Preziosa. Choroba wzięła się raczej ze statku, a nie samolotu. Pięciu członków personelu pokładowego zachorowało w trakcie lotu – napisał Trevor Wilson, jeden z pasażerów. Choroba objawiała się mdłościami i uporczywym kaszlem. Rzecznik pogotowia poinformował, że tuż przed 5 rano otrzymali zgłoszenie o tym, że na pokładzie samolotu wiele osób źle się czuje. Działanie polegało na kontroli blisko 30 osób będących pasażerami lotu. Troje z nich przewieziono do pobliskiego szpitala na badania kontrolne. Kwarantanna trwała 90 minut. Najprawdopodobniej nikomu nic złego się nie stało, lecz takie sytuacje w trakcie podróży zawsze napawają strachem. Tym bardziej, gdy tak na prawdę nie wiadomo o co dokładnie chodzi.
ZOBACZ:Do wzięcia ślubu nie potrzeba im partnera. Nie uwierzysz z czym związali się ci ludzie!
Na szczęście wychodzi na to, że nikt poważnie nie ucierpiał i wszystko dobrze się skończy. Mimo wszystko, zwykły wirus złapany na statku rejsowym spowodował, że w ludziach zapanował strach.
źródło: o2.pl fot. youtube.com