Warszawa: Kolega umierał na ulicy, a on nie pomógł mu tylko okradł! Potem tłumaczył się w kuriozalny sposób!

Mężczyzna, który okradł umierającego kolegę wykazał się niezwykłą perfidią. Na jego nieszczęście wszystko zostało nagrane przez miejski monitoring, a on za to co zrobił odpowie przed sądem. Do tego przykrego incydentu doszło na warszawskim osiedlu Praga Południe. Patrol Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie o tym, że na jednej z ulic leży mężczyzna. Jak się później okazało nieprzytomny człowiek został wcześniej okradziony, zrobił to jego kolega!

Strażnicy szybko pojawili się na miejscu i zaczęli reanimować mężczyznę do przyjazdu zespołu ratunkowego. Człowiek znajdował się w bardzo ciężkim stanie, co chwila odzyskiwał i tracił przytomność. Na szczęście w końcu udało się przywrócić jego czynności życiowe. O tym, że mężczyzna stracił portfel wraz z dokumentami strażnicy zostali poinformowani przez operatora miejskiego monitoringu, który powiedział im, że wcześniej był z nim kolega.

 

ZOBACZ:Uprawiała seks z 18-letnim uczniem. Groziło jej więzienie, ale znalazła niespodziewanych obrońców

 

Sprawcą zuchwałej kradzieży okazał się dobry znajomy mężczyzny, któremu chwilę wcześniej uratowano życie. Zamiast pomóc umierającemu koledze zabrał jego portfel i oddalił się z miejsca tragedii. 48-latek, który jak się później okazało był pod wpływem alkoholu został złapany zaledwie kilkanaście minut później. Zatrzymany tłumaczył się, że zabrał portfel kolegi, ponieważ nie chciał aby ktoś mu go ukradł!

 

 

źródła: se,pl, foto pixabay.com

 

 

 

Komentarze