Prokuratura w Gdańsku, oskarżyła 27-latkę o dzieciobójstwo. Śledczy ustalili, że kobieta urodziła w domu żywe dziecko i nie wezwała do niego pomocy. Zwłoki noworodka wyrzuciła na śmietnik.
Kobiecie postawiono zarzut dzieciobójstwa, które popełniono podczas porodu i pod wpływem jego przebiegu. Oskarżona już trafiła do aresztu. Grozi jej dożywocie. Śledczy ustalili, że w kwietniu 2017 r. kobieta urodziła w domu dziecko. U noworodka wykryto zamartwicę, ale przeżyłby, gdyby udzielono mu pomocy. Poród miał trwać ponad dwie godziny. Według biegłych był to wystarczający czas, by podejrzana mogła podjąć decyzję o wezwaniu pogotowia bądź innej pomocy – poinformowała prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
ZOBACZ:Amerykanin zdradził, co widział po DRUGIEJ STRONIE. Pokonał śmierć mózgu!
Do tej pory, sugerowano, że kobieta mieszka na terenie Niemiec. Prokuratura jednak rozwiewa wątpliwości i wyjaśnia, że dzieciobójczyni to mieszkanka Gdańska i została zatrzymana dzień po tragedii.
źródło: wp.pl
fot. pixabay.com