Zgwałcił 13-miesięczną dziewczynkę w Szczecinku. Każdego dnia w więzieniu przeżywa PIEKŁO

Ta sprawa zbulwersowała całą Polskę. 32-letni Łukasz K. zgwałcił 13-miesięczną dziewczynkę, którą sąsiedzi pozostawili pod opieką jego małżonki. Gdy został zatrzymany, skierowano go do aresztu śledczego przy więzieniu w Czarnem – jednego z najcięższych w Polsce. Siedzą tam najgorsi przestępcy, którzy już wydali na niego wyrok. 

Tacy jak on – a więc pedofile, matkobójcy i gwałciciele – zazwyczaj w więzieniach i aresztach trafiają na tzw. ochronkę. Są więc kierowani do cel z dala od innych więźniów, a strażnicy pilnują, aby nikt nie miał do nich dostępu i nie zrobił im krzywdy. Do zakładów karnych trafiają też zwykle anonimowo, ale reszta osadzonych ma swoje sposoby, by dowiedzieć się, kto trafia za mury. Gdy dowiedzieli się, że nowy więzień zgwałcił 13-miesięczną dziewczynkę, od razu wydali na nim wyrok.

 

ZOBACZ TEŻ: Chocianów: gdy zmarła mu matka, zakopał ją w ogródku. Potem przez 5 lat…

 

Swego czasu mogliśmy zobaczyć jak „witany” w areszcie jest zabójca 10-letniej Kristiny z Mrowin [ZOBACZ]. Osadzeni w Czarnem podobne powitanie zgotowali Jakubowi K., gdy tylko dowiedzieli się o tym, kim jest i za co trafił za kraty. O wszystkim dziennikarzom „Super Expressu” opowiedział anonimowy informator z więzienia:

 

Osadzeni krzyczą ze swych cel by się powiesił, bo jak nie, to sami go zabiją. Zdarza się, że tak skanduje prawie całe więzienie. I w dzień i w nocy są te krzyki

 

Z tego powodu oskarżony o gwałt na dziecku jest w wyjątkowo pilny sposób pilnowany. W jego celi znajduje się monitoring i nie może liczyć nawet na moment prywatności. Cela co godzinę jest kontrolowana przez strażnika.

 

ZOBACZ TEŻ: Motocyklista POŚLIZGNĄŁ SIĘ pod nadjeżdżający autobus. Nie miał prawa tego przeżyć, a jednak… [VIDEO]

 

Podobno Łukasz K. miał powiedzieć strażnikowi, że gdyby znajdował się po przeciwnej stronie drzwi od celi, to tak samo jak reszta krzyczałby na gwałciciela takiego jak on. Nie wiadomo, czy to skrucha, czy gra, niemniej jednak ze względów bezpieczeństwa wkrótce zostanie przeniesiony do innego zakładu. Jak szybko tam zostanie zidentyfikowany przez więźniów?

 

se.pl/ foto: pixabay

Komentarze